poniedziałek, 2 lipca 2018

I znów powracam...

Nie pisałam, nie miałam weny, nie miałam czasu, zarobiona byłam... Każde wytłumaczenie w tym przypadku jest dobre... Miałam kumulację jak to się mówi, po raz kolejny próbowałam zmienić pracę... Założyłam kolejną firmę... Zmieniłam pracę raz, teraz poraz kolejny... i wracam tu znowu... Nie wiem może nie mam pomysłu na życie, może mnie to przerasta wszystko... Ale myślę, że najzwyczajniej w świecie muszę się wygadać, a ten blog jest "moim osobistym psychiatrą"... Więc od jutra będę Was zamęczać swoimi wspomnieniami...