Ostatnio co raz częściej się zastanawiam, jak do tego doszło, że tak na prawdę przez ostatnie 6 lat nie ułożyłam sobie życia od nowa... No cóż, powodów jest kilka:
- Zabiegana, zapracowana jestem, nie to, że pracoholiczka, nawet mnie to wkurza, że praca się nie kończy w godzinach pracy, po prostu pracodawcy, zwłaszcza prywatni mają "swoje sposoby", jak wycisnąć z człowieka "więcej za mniej", i to mają opanowane do perfekcji (swoją drogą, ciekawie, czy są z tego jakieś szkolenia, bo szefowa ma co raz to nowsze metody terroru).
- Ciężko się gdzieś wyrwać, jak się ma małe dziecko, a opiekunka, ma rodzinę...
- Portale "randkowe" - jedno wielkie bagno, "przetestowałam" już kilka, szkoda słów, nawet "wielkie, rozreklamowane eDarling", szczerze to jest dopiero Scheiße, jak ktoś tam kiedyś, przynajmniej przez moment był, to wie o co chodzi... Kwestia sprawdzania wpisów, to szkoda gadać, weryfikacja zdjęć, uśmiać się można: Toma Cruise'a nawet widziałam, gdyby na prawdę byli tacy fajni nie musieli by się reklamować, a że mnie koleżanka namówiła...będzie musiała mi za abonament zwrócić chyba, bo żałuję każdego wydanego u nich grosza.
- Nie wiem czy potrafiłabym "wytrzymać" z kimś w normalnym codziennym życiu, tyle człowiek ma swoich przyzwyczajeń, gdy mieszka sam/samotnie, że każda nowość po prostu WKURZA, przerabiałam to już raz i nie wiem, czy chcę dać się namówić na kolejny...
- Nie chcę przyprowadzać do domu Wujków, żeby się przekonać,czy się "nadają" na "partnera na całe życie", po co dziecku stres niepotrzebny, dwa lata temu, próbowałam, coś "sklecić" i dziecko strasznie później przeżywało, że "wujek już nie przyjeżdża"...
- Niestety większość facetów reaguje na samotne matki na zasadzie: (cytuję, faceta) "Pewnie nie jestem przesadnie wartościowy, po prostu kolejny niedojrzały facet po 30stce który nie wie czego chce i boi się odpowiedzialności", albo jeszcze lepiej, zadałam kiedyś koledze z pracy pytanie: "dlaczego faceci boją się samotnych matek?", więc usłyszałam: "bo jest spalona, bo facetom nie chce się starać a z samotną matką trzeba się starać bardziej, a zazwyczaj dostaje się mniej", no weź tu na kogoś traf "komu będzie się chciało...
- A może mi się już po prostu nie chce?...
Jakbym czytała o swoich powodach. Mam jeszcze jeden, ten najbardziej niewiarygodny i głupi - po 3 latach nadal kocham ojca mojego dziecka...mimo wszystko...
OdpowiedzUsuń